Recykling w Polsce. Jak to wygląda w praktyce?

Duża ilość odpadów to znaczny problem w wielu rozwiniętych krajach. Także i na terenie Polski. Na szczęście obecnie konsekwentne segregowanie odpadów pozwala na ich recykling. To rozwiązanie coraz bardziej popularne. W ramach recyklingu można raz wyprodukowane tworzywo wykorzystać wielokrotnie do produkcji innych przedmiotów. To naprawdę znakomity sposób na ogromne oszczędności i jednocześnie rozwiązanie bardzo ekologiczne. A jak wygląda obecnie recykling w Polsce?

Na podstawie danych pochodzących z analiz GUS (rok 2015) w naszym kraju produkuje się stosunkowo mało odpadów. Wskaźnik produkcji odpadów w przeliczeniu na jednego mieszkańca jest w Polsce wyjątkowo niski, jeden z niższych na terenie całej Unii Europejskiej. Wynosi on zaledwie 293 kg. Dla porównania przeciętny Duńczyk produkuje każdego roku 747 kg śmieci, mieszkaniec Luksemburga 653 kg, a Niemiec 617 kg.

Czy to oznacza, że Polska przoduje w przetwarzaniu odpadów? Okazuje się, że niestety nie. Statystycznie rzecz ujmując, w Unii Europejskiej ok. 27% odpadów poddaje się recyklingowi, jedynie 31 % śmieci trafia na składowiska odpadów. Te proporcje niestety są zupełnie inne w naszym kraju. W Polsce ciągle jeszcze składuje się na wysypiskach ponad 50% odpadów, a jedynie 21 % wytworzonych śmieci poddaje się recyklingowi. To niezbyt dobry wynik! Oczywiście wdrażane są programy, które mają doprowadzić do zmniejszenia udziału składowanych odpadów. Jednak zmiany wprowadzane są bardzo powoli. Sam recykling odpadów tworzyw sztucznych co prawda wzrasta z roku a rok, jednak wzrost ten jest minimalny.

Dlaczego tak się dzieje? Wg GUS poziom selektywnego zbierania odpadów tworzyw sztucznych w naszym kraju wynosi zaledwie 11% – to jest najważniejsza przyczyna takiego stanu rzeczy. Poza propagowaniem segregowania odpadów w gospodarstwach domowych konieczne jest także wytworzenie niezbędnych mechanizmów rynkowych, które mogłyby skutecznie warunkowa

zapotrzebowanie na surowce wtórne, tworząc większy zbyt na rynku. Chodzi o to, by wprowadzić mechanizmy rynkowe, które będą preferowały odzysk materiałów.