Czy śmieci rzeczywiście trafiają do jednej śmieciarki?

Mimo propagowanie segregacji śmieci wiele osób ciągle jeszcze tego nie robi. Dość częstym argumentem, jest twierdzenie, że segregacja nie ma sensu, bo odpady z różnych kontenerów i tak później trafiają do tej samej śmieciarki. Chyba każdy słyszał chociaż raz takie twierdzenie. Zastanówmy się nad tym, co to prawda czy mit. Czy rzeczywiście pieczołowicie posegregowane odpady wysypywane są do jednej śmieciarki?

Wygląda to tak, że wiele śmieciarek, które odbierają odpady ma przegrody na różnego rodzaju śmieci. Tym samym osobno wywożone jest szkło, osobno papier, osobno odpady zmieszane itd. Zasadniczo trzeba jednak przyznać, że samochody z podzielonymi przestrzeniami zrobiły dość dużo szkody w świadomości społecznej – wiele osób uważna, że segregacja jest bez sensu, jeśli i tak odpady są mieszane przy transporcie. W wielu miastach mieszkańcy podkreślają też, że po różnego rodzaju odpady podjeżdżają inne samochody.

Nie da się jednak zaprzeczyć, że zdarza się i tak, że odpady faktycznie wywożone są przez jedną śmieciarkę, z jedną komorą (to jednak są przypadki dalekie od współczesnych norm!). Czy to oznacza, że wstępne sortowanie śmieci w gospodarstwach domowych jest pozbawiane sensu? Oczywiście nie!

Pamiętajmy o tym, że śmieci trafiają z kontenerów do profesjonalnych sortowni, gzie są dodatkowo sortowane na taśmie. Ta dodatkowa segregacja jest normą, ponieważ typowy podział na cztery frakcje, który jest najczęściej stosowany, to za mało, aby można było poddać śmieci efektywnemu recyklingowi. W tym miejscu na pewno wiele osób zastanawia się nad tym, dlaczego właściwie potrzebna jest segregacja wstępna, skoro odpady później i tak trafiają do sortowni. Chodzi o to, że dzięki wstępnej segregacji nie ma obawy, że odpady biologiczne lub niebezpieczne trafią na taśmę w profesjonalnej sortowni, zatem jest mniejsze ryzyko, że dojdzie do zanieczyszczenia produktu końcowego. Jak widać, jeśli cały system ma działać bez zarzutu, wstępna segregacja odpadów już w poszczególnych gospodarstwach domowych jest koniecznością.

Segregacja śmieci w Japonii. Będziesz zaskoczony!

Chyba każdy z nas słyszał choć raz osobę, która narzekała na obowiązek segregacji odpadów. Tymczasem u nas nie jest to kłopotliwe. Mamy tylko kilka jasno oznaczonych kontenerów, gdzie musimy wrzucać odpady. Oprócz tego dostępne są kontenery na odpady mieszane, których nie da się przyporządkować do żadnej kategorii. Zupełnie inaczej wygląda to w Japonii!

Bardzo ciekawym przykładem jest miasto Kamikatsu w Japonii, gdzie na chwilę obecną odzyskuje się nawet 80% odpadów. To bardzo dobry wynik, a przyczynia się do niego fakt, że mieszkańcy miasta dzielą odpady aż na 34 różne kategorie. Okazuje się, że to nie takie proste. W mieście dąży się do jak największej redukcji ilości produkowanych odpadów zgodnie z filozofia zero-waste.

W roku 2003 mieszkańcy Kamikatsu zadeklarowali chęć wzięcia udziału w eksperymencie zero-waste, który miała ograniczyć ilość produkowanych odpadów. Zgodnie z tą filozofią nie tylko recykling i ponowne używanie przedmiotów są istotne. Duży nacisk kładzie się także na taki sposób produkcji oraz sprzedaży produktów, aby powstawało jak najmniej odpadów różnego typu.

W mieście Kamikatsu nie ma w ogóle tradycyjnych kontenerów na śmieci. Jak zatem przebiega gospodarka odpadami? Każdy mieszkaniec sam udaje się ze swoimi śmieciami do centrum recyklingu, gdzie dokonuje drobiazgowej segregacji odpadów – mamy aż 34 różne kategorie. Początkowo w roku 2003 kategorii tych było jedynie 9, z czasem jednak, kiedy nowy system przyjął się wśród mieszkańców, wyodrębniono aż 34 kategorie. To najwięcej kategorii odpadów nie tylko w samej Japonii, ale także i na całym świecie. Gdzie indziej wrzucane są gazety, kartony tekturowe oraz kolorowe magazyny. Rozdziela się także butelki od nakrętek. Aktualne szacunki wyglądają tak, że jedynie 20% produkowanych odpadów w Kamikatsu trafia na wysypisko śmieci. To rewelacyjny wynik! Jednak ambitni Japończycy zamierzają pójść jeszcze dalej. Planują do roku 20202 zostać pierwszym miastem, które nie produkuje w ogóle odpadów. Jak widać, filozofa zero-waste przyniosła tutaj duży efekt.